Często słyszę w gabinecie: „Panie Michale, kocham święta, ale jednocześnie nie mogę się doczekać ich końca. Czuję się, jakbym biegła w wyścigu, którego nie da się wygrać”. To doskonale oddaje paradoks, z jakim wiele osób mierzy się w okresie Bożego Narodzenia. Z jednej strony jest to czas radości, bliskości i magii, a z drugiej – ogromnego ciśnienia, oczekiwań i wyczerpania. Jeśli czujecie, że ten opis pasuje do Waszych odczuć, wiedzcie jedno: nie jesteście w tym sami.
Presja idealnych świąt, rodem z reklam i mediów społecznościowych, zderza się z rzeczywistością pełną obowiązków, skomplikowanych relacji rodzinnych i finansowych trosk. W tym artykule, łącząc perspektywę psychologa i swoje analityczne (inżynierskie) podejście, które ceni sobie wielu moich pacjentów, chciałbym zdekonstruować zjawisko świątecznego stresu. Obiecuję ułatwić nie tylko zrozumienie mechanizmów za nim stojących, ale przede wszystkim dostarczyć konkretnych, praktycznych narzędzia, które pomogą odzyskać spokój i radość w tym wyjątkowym czasie.
Zrozumieć presję – dlaczego święta są tak stresujące?
Okres świąteczny to złożony system, w którym wiele zmiennych osiąga swoje maksymalne wartości. To kumulacja oczekiwań społecznych, rodzinnych i wewnętrznych. Badania Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego (APA) regularnie wskazują, że dla wielu osób święta są jednym z najbardziej stresujących okresów w roku, a konflikty rodzinne i presja finansowa to główne zapalniki.
Większość z nas reaguje na tę presję jak na zagrożenie. Zalewani jesteśmy listą „muszę”: muszę kupić idealne prezenty, muszę przygotować dwanaście potraw, muszę odwiedzić całą rodzinę, muszę być radosny/a. Każde „muszę” to mały stresor, a ich suma tworzy potężne obciążenie dla naszego układu nerwowego. Do tego dochodzą często nierozwiązane konflikty rodzinne, które w świątecznej atmosferze potrafią eskalować z podwójną siłą.
Twoja tarcza – empatyczne stawianie granic
Jednym z najskuteczniejszych narzędzi do zarządzania stresem świątecznym jest umiejętność stawiania granic. Nie chodzi o budowanie murów, ale o świadome zarządzanie swoją energią i emocjami. Stawianie granic to akt dbałości o siebie i wbrew pozorom, również o swoje relacje. Kiedy jesteśmy wypoczęci i spokojni, jesteśmy lepszymi partnerami, rodzicami i przyjaciółmi.
Jak to robić w praktyce? Kluczem jest asertywna komunikacja. Zamiast mówić: „Nie przyjdę na obiad, bo mam dość twoich pytań”, można powiedzieć: „Bardzo doceniam zaproszenie. W tym roku potrzebuję jednak więcej spokoju i czasu dla siebie, więc wpadnę tylko na chwilę”. Poniżej przedstawiam kilka przykładowych sytuacji i propozycji asertywnych odpowiedzi:
Sytuacja pierwsza: Uporczywe pytania o życie osobiste.
Reakcja unikowa (niepolecana): „To nie twoja sprawa.”
Reakcja asertywna (polecana): „Dziękuję za troskę, ale to dla mnie zbyt osobisty temat. Chętnie porozmawiam o czymś innym.”
Sytuacja druga: Prośba o przygotowanie zbyt wielu potraw
Reakcja unikowa (niepolecana): Zgodzić się, czując narastającą złość.
Reakcja asertywna (polecana): „Z przyjemnością przygotuję dwie potrawy. Na więcej, niestety, nie wystarczy mi czasu, jeśli mam cieszyć się świętami.”
Sytuacja trzecia: Presja na uczestnictwo w każdym spotkaniu
Reakcja unikowa (niepolecana): Wymyślanie wymówek w ostatniej chwili.
Reakcja asertywna (polecana): „W tym roku planuję spędzić święta spokojniej. Będę na spotkaniu w pierwszy dzień świąt, ale drugi rezerwuję na odpoczynek.”
Praktyczne narzędzia do zarządzania świątecznym stresem
Kiedy już wiemy, co nas stresuje i jak stawiać granice, pora na wyposażenie się w konkretne narzędzia do „budowania spokoju”. To proste techniki, które można zastosować w każdej chwili, aby obniżyć poziom napięcia i odzyskać kontrolę nad emocjami. Ich skuteczność potwierdzają badania.
- Technika Oddechowa „4-7-8”: Kiedy czujesz, że zalewa Cię fala stresu, znajdź spokojne miejsce. Weź wdech nosem, licząc do czterech. Wstrzymaj oddech, licząc do siedmiu. Wypuść powoli powietrze ustami, licząc do ośmiu. Powtórz cykl 3-5 razy. Ta prosta technika aktywuje układ przywspółczulny, odpowiedzialny za relaksację organizmu.
- Uważność (Mindfulness) w 5 Minut: Nie musisz medytować godzinami. Usiądź wygodnie i skup całą swoją uwagę na jednym zmyśle. Może to być smak herbaty, którą pijesz, faktura serwetki w dłoniach, czy widok za oknem. Celem jest zakotwiczenie się w teraźniejszości, zamiast dryfowania w martwieniu się o przyszłość lub rozpamiętywaniu przeszłości.
- Mikro-Ruch: Stres kumuluje się w ciele. Jeśli czujesz napięcie, wstań i zrób kilka prostych ćwiczeń rozciągających. Przejdź się po pokoju, wyjdź na chwilę na balkon, potańcz do ulubionej piosenki. Ruch pomaga uwolnić nagromadzoną energię i endorfiny, naturalne hormony szczęścia.
Jeśli interesują Cię tego rodzaju techniki polecam swój wpis: Mindfulness, krótki przewodnik dla osób z zaburzeniami depresyjnymi i lękowymi.
Plan B na trudne chwile – co robić, gdy emocje biorą górę
Nawet z najlepszym przygotowaniem, mogą zdarzyć się momenty, kiedy poczujemy się przytłoczeni. Ważne jest, aby mieć wtedy „plan B” – strategię awaryjną, która pozwoli szybko wrócić do równowagi. Nie chodzi o ucieczkę, ale o świadome zadbanie o swój stan psychiczny.
- Wyznacz „Sojusznika”: Przed spotkaniem rodzinnym umów się z jedną zaufaną osobą (partnerem, przyjacielem, rodzeństwem), że będzie Twoim wsparciem. Kiedy poczujesz się źle, możecie wyjść na krótki spacer lub po prostu zamienić kilka słów, które pomogą Ci odzyskać grunt pod nogami.
- Stwórz „wyjście awaryjne”: Czasem najlepszym rozwiązaniem jest fizyczne oddalenie się od źródła stresu. Możesz zaoferować pomoc w kuchni, wyjść z psem na spacer, czy po prostu pójść do innego pokoju na kilka minut, aby pobyć samemu i ochłonąć.
- Zmień perspektywę: Kiedy czujesz, że narasta w Tobie frustracja, spróbuj spojrzeć na sytuację z dystansu. Zadaj sobie pytanie: „Czy za rok ta sytuacja będzie miała dla mnie jakiekolwiek znaczenie?”. Często uświadomienie sobie ulotności chwili pomaga zmniejszyć jej emocjonalny ciężar.
Święta na Twoich zasadach – jak odzyskać radość i spokój
Ostatecznym celem jest nie tylko przetrwanie świąt, ale autentyczne ich przeżywanie. Kluczem do tego jest redefinicja pojęcia „idealnych świąt”. Może idealne święta to nie te z obrazka, ale te, które są w zgodzie z Twoimi potrzebami i wartościami. Może to święta z mniejszą liczbą potraw, ale większą ilością śmiechu. Może z jednym, ale za to szczerym i głębokim spotkaniem, zamiast maratonu po domach całej rodziny.
Proszę, podaruj sobie w te święta najważniejszy prezent: prawo do bycia niedoskonałym/ą. Prawo do odpoczynku, do odmawiania, do smutku, jeśli się pojawi. Pamiętaj, że dbanie o swoje zdrowie psychiczne nie jest egoizmem, ale warunkiem koniecznym do tego, by móc w pełni i szczerze dzielić się radością z innymi.
Mam nadzieję, że te narzędzia i refleksje pomogą przejść przez nadchodzące święta z większym spokojem i poczuciem kontroli. Jeśli jednak czujesz, że stres jest zbyt przytłaczający, a domowe sposoby nie wystarczają, proszę pamiętać, że sięgnięcie po profesjonalne wsparcie psychologiczne jest aktem siły i troski o siebie.
Przypisy
[3] Gilbert, J. (2025). Deck the halls, not your in-laws: How to set boundaries with family. VCU Health.







